Posty

Wyświetlanie postów z maj, 2015

Rozdział 6.

Obraz
Czytasz, komentujesz. (jest opcja pisania anonimowego komentarza) "-Kocham cię.-powiedziałem delikatnym, lecz pewnym głosem. Zauważyłem, że w jej oku pojawiła się mała iskierka. -Ja Ciebie też Jasiu.-wtuliła się w moją szyję, co bardzo lubiłem. Kilka minut później w odległości kilku metrów pokazała się lekka czarna postać. Nie mogłem zweryfikować kto to był, ale jestem pewny, że jakaś kobieta, zwłaszcza, że chwilę potem usłyszałem krzyk. -Michalina!-krzyknęła postać, powoli ukazywały się pojedyncze części ciała tajemniczej kobiety."     Po czasie mogliśmy zobaczyć twarz tej kobiety. Miała długie, blond włosy i wyglądała jak typowe lalunie w moim wieku. Nie wiedziałem kto to jest, ale zauważyłem, że Michalina się strasznie speszyła. Chyba się znały, ale ta lalunia patrzyła na nią z nienawiścią, a Michalinka jakby ze smutkiem, jak zbity pies. -O co tu chodzi? Możesz się odczepić od mojej dziewczyny?-z każdym słowem mówiłem coraz głośniej. Na początku dziewczyna si

Rozdział 5.

Czytasz, komentujesz. (jest opcja pisania anonimowego komentarza) " Zaczął mi ściągać koszulkę, lecz podczas chwilowej przerwy od pocałunku uderzyłam jego rękę własną ręką. Przestał, ale przyciągnął mnie do siebie. Zmęczyłam się tym pocałunkiem, nie wiedziałam, że to możliwe. Położyłam się na nim i powoli zasypiałam. -Klaudyś, czy to oznacza, że jesteśmy razem?-wahałam się z odpowiedzią. Chciałam tego od dawna, a jak to zdobyłam to mi się odechciało? Nie jestem przecież taka. -Tak mi się wydaje.-powiedziałam cicho i chwilę później zasnęłam."     Rano Szymon pojechał ze mną do domu autobusem, bo wiedzieć, że po drodze nic mi się nie stało. Nie wchodził do mieszkania, bo nie chciałam by mama zadawała niewygodne pytania. To co się stało wczoraj w nocy dalej mnie zaskakiwało. Cały czas mam przed oczami moment kiedy Szymek zaczął mnie całować. To był mój najlepszy dzień w życiu. Jak weszłam do mieszkania nie ominęły mnie pytania mamy co robiliśmy i tym podobne. Opowie

Potwierdzone info. #2

Wowowowowoowowowowo. Jest nowa zakładka! Zapraszam na "Poznajmy się!". Jak nazwa wskazuje, "zabawa" polega na pisaniu kilku zdań o sobie. Ja napisałam o sobie. WASZA KOLEJ! Liczę, że będzie co raz więcej komentarzy. Zakładka "Poznajmy się!". No więc... Proszę o komentarze kociaki. <3 Andżelika, autorka.

Rozdział 4.

Czytasz, komentujesz. (jest opcja pisania anonimowego komentarza) "    Po chwili jazdy przypomniało mi się jego zdziwienie, że mu się nie rzuciłam na szyję czy coś takiego, teraz rozumiem. Byłam już niedaleko jego mieszkania, mam nadzieję, że jest w domu. Zadzwoniłam domofonem i na szczęście odebrał. Po chwili byłam w jego pokoju i siedziałam bez słowa, on też nic nie mówił. W końcu się odważyłam i powiedziałam. -Jan Dąbrowski?     Nie powiedział nic, ale kiwnął głową, że tak. Wahałam się przez chwilę co i jak mam powiedzieć, ale to co leżało mi na sercu w końcu powiedziałam. Nie wiem czy się tego spodziewał, ale się trochę zakłopotał. -JDabrowsky?" Perspektywa Janka.     Trochę mi było szkoda, że dowiedziała się prawdy. Nie wstydzę się tego kim jestem, ale była pierwszą, naturalną dziewczyną jaką poznałem. Miło mi było, że nie była w gronie dziewczyn, które rzucały mi się na szyję kiedy tylko mnie ujrzały. Między innymi dlatego przyjechałem tutaj, oraz dlatego

Potwierdzone info. #1

Bardzo przepraszam za brak rozdziałów. W piątek byłam na ognisku, do domu wróciłam w sobotę wieczorem. Przed chwilą wróciłam do domu, tak około 30 minut temu, bo rano pojechałam odebrać moją najlepszą przyjaciółkę, bo wracała z Włoch. Zaraz zacznę pisać rozdział i postaram się wstawić dwa.  Nie wiem czy w weekendy będą rozdziały, sami rozumiecie, że mam też kilka innych spraw i w ogóle. (w przyszłą sobotę 30 maja idę na festyn) A tak w ogóle, podoba wam się FanFiction? No to... Jedziem pisać kolejne rozdziały kociaki! <3 Czekajcie cierpliwie.

Rozdział 3.

Czytasz, komentujesz. (jest opcja pisania anonimowego komentarza) "-Proszę pani, nie powinienem tego mówić, ale stan pani kolegi jest stabilny, lecz obniósł on wielkie podrażnienia. Dobrze, że jego znajomy czy ktoś tam zadzwonił po nas od razu po zdarzeniu. Teraz muszę panią opuścić, bo...-nagle na cały szpital rozniósł się krzyk pielęgniarki o pomoc, razem z lekarzem zaczęliśmy biec w stronę Janka i sali. Usłyszałam tylko głośne, lecz bez paniki słowa "Tracimy go.". Moje nogi zrobiły się jak z waty, zaczęłam się osuwać na podłogę... W jednej chwili straciłam władzę nad ciałem i emocjami. Zaczęłam płakać na cały szpital. Po około godzinie z sali wyszedł lekarz, a za nim pielęgniarki wożące zakryte ciało, spojrzałam z nadzieją na człowieka, który prowadził reanimację. Chyba to zauważył, bo powiedział. -Proszę pani, wasz kolega..." -Przeżył, niestety jego znajomy, który leżał na sali razem z nim nie miał takiego szczęścia. Teraz przepraszam, ale razem z koleża

Rozdział 2.

Czytasz, komentujesz. (jest opcja pisania anonimowego komentarza) "Teraz idziemy znowu pojeździć, bo niebo straciło niebieską barwę, a w takich momentach jeździ się najlepiej. Weszliśmy na nasze maszyny i ruszyliśmy. Nie jechaliśmy jakoś długo. Zaczęliśmy wracać kiedy do głowy Szymona wpadł pomysł zadzwonienia do Klaudii. Zaczął dzwonić, ledwo usłyszałem głos Klaudii gdy..."     Szymon stracił panowanie nad motocyklem... W ułamku sekundy zobaczyłem jak spada i trafia swoim młodym ciałem w pobliskie drzewo. Na początku w ogóle nie reagowałem, opanował mnie szok. Chwilę wcześniej razem ze mną się śmiał, a potem nagle leży jakby martwy bez ruchu. Gdy odzyskałem świadomość i rozum od razu podbiegłem do niego. Telefon Szymona był w kilku częściach, więc pewni Klaudia już się zastanawia co się stało. Sprawdziłem czy chłopak oddycha, rozglądając się czy ktoś dzwoni na pogotowie, ale nikt się nami nie zainteresował. Szymek oddychał co nie powiem, sprawiło, że chociaż troch

Rozdział 1.

    Czytasz, komentujesz. :) (jest opcja pisania anonimowego komentarza)     Była brzydka pogoda, wracałam do domu z buta, bo wszystkie tramwaje wracają do zajezdni. Niebo szarzało, co chwilę przechodzili obok mnie jacyś dresiarze z fajkami, którzy pytają o ogień. Oczywiście odpowiadałam, że nie mam, bo jestem wielką przeciwniczką palenia, używek oraz picia poniżej 18 roku życia. Lampy z każdą chwilą ujawniały jak bardzo świecą. Samochody jeździły jakby zwariowały. Było przyjemnie, lubię sama chodzić po dworze, zwłaszcza po opustoszałym chodniku, który otaczały drzewa. Było bardzo przyjemnie, jestem w połowie drogi. Dochodziłam do pasów gdy nagle usłyszałam ten, piękny dźwięk. Banda motocyklistów...     Nie były to dorosłe osoby, a głównie takie osoby spotykam na motocyklach w moim mieście. To cudowne, że ludzie mimo starszego wieku dalej robią to co kochają i nie obchodzi ich zdanie innych. Jeżdżą dalej na tych niebezpiecznych, lecz pięknych maszynach. Nie przechodziłam przez pa

Prolog.

Cześć, mam na imię Klaudia. Dość sławne imię (przynajmniej w moich okolicach), ale czy to ważne? Mieszkam w małym mieszkaniu, w niezbyt przyjemniej dzielnicy. Jestem ciemną blondynką, ale znajomi twierdzą, że mam brązowe włosy. Nie lubię swojego ciała. Jedyne co lubię "w sobie" to oczy i imię, wszystko inne jak najchętniej bym zmieniła. Uważam się za osobę grubą, ale moi znajomi twierdzą inaczej, chociaż, kto wie. Mam znajomych i garstkę przyjaciół, ale mało ufam ludziom. Nie mam zaufania do ludzi, bo wiele razy się na nich zawiodłam. W klasie mam tylko kilku znajomych, którzy albo mają poglądy jak ja albo po prostu są normalni, to wszystko jest do bani... Czasami chciałabym odejść, ale nie tak do końca. Chciałabym odejść i patrzeć na to wszystko z boku. Nie mam chłopaka, nikomu się nie podobam. Nie wiem co napisać... Nie lubię sportu, po za siatkówką. Piłka ręczna? Przejadłam się nią. Lubię kwiaty, zwłaszcza róże i bez. Boję się owadów, mam straszną traumę z dzieciństwa...